Czasem mam takie dni, że zamiast normalnego obiadu wolę takie placuszki, jednak jeśli wolicie- placuszki te mogą być podane na deser lub podwieczorek.Zawsze używam jabłek odmiany ligol, jednak jeśli macie inne ulubione- wybór należy do Was ( nie polecam tylko jabłek zbyt miękkich). Świetnie smakują posypane cukrem pudrem, z konfiturą lub polane syropem klonowym. Zasmakują nie tylko dzieciom, niejednemu z Was przypomną smak dzieciństwa. Mi takie placuszki zawsze robiła babcia.
Polecam 

Z podanej porcji wyszło mi 10 placuszków jednak to nie mało, ja najadam się czterema, takie są syte
; )
100g mąki
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu (jeśli lubicie)
150ml mleka
2 łyżki cukru pudru (lub słodzik, cukier brązowy, fruktoza)
2 łyżki stopionego masła
2 jabłka
sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
Przygotowanie:
Jabłka obieramy i kroimy w plastry, wycinamy gniazda nasienne. Skrapiamy sokiem z cytryny.
Do miski wsypujemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, cukier i cynamon. Wszystko razem mieszamy. W garnuszku roztapiamy 2 łyżki masła i pozostawiamy do lekkiego przestudzenia.
Do mąki wbijamy jajko, wlewamy mleko i masło. Wszystko dokładnie mieszamy ( nie trzeba używać miksera, wszystko ładnie wymiesza się łyżką) aż do momentu, w którym nie będzie już grudek.
Ciasto pozostawiamy na 15 minut. Po tym czasie jeszcze raz mieszamy.
Patelnie teflonową dobrze rozgrzewamy a następnie skręcamy płomień do połowy. Każdy plasterek jabłka maczamy dokładnie w cieście i kładziemy na patelni ( nie trzeba natłuszczać patelni, placuszki nie przywierają*).
Smażymy aż do uzyskania brązowego koloru a następnie przekręcamy na drugą stronę i robimy tak samo.
Podajemy posypane cukrem pudrem lub podane z cym lubicie; )
*do wszelkiego rodzaju placuszków i naleśników polecam zakupienie dobrej patelni teflonowej. Dzięki niej nie musicie nawet używać tłuszczu do smażenia.
Smacznego;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz